Wokół zarządzonego wyjątkowo w tym roku wolnego dnia 12 listopada narosło już wiele dyskusji. Jak dodatkowe święto wpływa na branżę transportową? Nie daje kierowcom wolnego w ten dzień (według Kodeksu Pracy kierowcy mogą pracować w święta) ale za to może wiązać się z utrudnieniami.
Więcej pracy i przestoje
Choć 12 listopada dla większości kierowców i tak będzie dniem pracującym, to jednak może wiązać się z trudnościami, jakie zazwyczaj nie mają miejsca. Chodzi oczywiście o fakt rozładunków. Wyłączeniu spod ustawy nie podlegają np. magazynierzy, więc pomimo iż kierowca dojedzie z przewożonym ładunkiem – prawdopodobnie nie będzie miał kto go odebrać. W ten sposób kierowcy mogą być zmuszeni do oczekiwania na rozładunek lub załadunek do kolejnego dnia. Wiąże się to z dodatkowymi kosztami dla przewoźnika i zleceniodawcy. Nie wspominając już o zachwianym harmonogramie. Takie sytuacje będą wymagały sporo pracy ze strony spedytorów jak i wspomnianych magazynierów. Będą musieli zorganizować prace tak, aby zminimalizować skutki opóźnień i przestojów.
Dodatkowy wolny dzień
Pracodawca musi wziąć pod uwagę zapewnienie kierowcom innego wolnego dnia w zamian za pracę we wspomniane święto jeszcze w tym samym miesiącu rozliczeniowym. W związku z tym, że w niektórych firmach okres rozliczeniowy trwa dłużej niż jeden miesiąc, nie musi to być listopad.
Problematyczne jest jednak to, że zbliżają się święta, więc udzielenie urlopu zgodnie z wytycznymi często nie będzie możliwe. W takiej sytuacji, kierowcy przysługuje 100% dodatek do wynagrodzenia za każdą przepracowaną godzinę. To spore obciążenie dla portfela przedsiębiorców. Zwłaszcza tych zatrudniających większe zespoły pracowników.