Wiele branż już powoli cieszy się z powstania z upadku przez COVID 19. Niestety większość firm transportowych do tej grupy nie należy.
Odkąd otworzyli granice wewnętrzne UE, przywrócone zostały usługi transportowe. Dla omawianej branży był to bardzo ważny krok. Oczywiście nadal trwają zalecenia dotyczące każdego transportu m. in stosowanie środków indywidualnej ochrony podczas podróży, brak możliwości kontaktu pasażerów z kierowcą.
W lipcu przedstawiciele krajów Unii Europejskiej mają w zamierzeniach otwarcie większości granic zewnętrznych. Nadal czekamy na decyzje, gdyż inicjatywa nie ma większości poparcia.
Czy otwarcie granic wystarczająco poprawi wykazany spadek stabilności firm transportowych z ostatnich miesięcy?
Badanie FIT TSL
W maju 2020 przeprowadzono badanie FIT TSL. Wskaźnik ten opracowany został przez Instytut Keralla Research, którego celem jest dokładne pokazanie głębokości zmian kondycji firm.
Badanie wykazuje, że 84 % przewoźników czeka wzrost upadłości firm transportowych w najbliższych miesiącach. Prognozują, że zaistniałe skutki pandemii najbardziej zaobserwujemy w trzecim i czwartym kwartale roku.
W badaniu uczestniczyło 300 osób. Pytano ich losowo: „ Jak długo będą w stanie utrzymać się na rynku?” Co trzeci twierdził, że taka sytuacja stanowi dla ich firmy poważne zagrożenie. Byli też tacy, którzy odpowiadali, że będą zmuszeni wycofać się z biznesu transportowego do końca roku.
Transport krajowy i międzynarodowy zmaga się z mniejszą liczba zleceń, a nawet utratą stałych kontraktów. Są sektory, które odnotowują zwyżki, jednak sytuacja nadal przybiera niepokojący stan.
Nie tylko przewoźnicy zmagają się z zaistniałą pozycją na rynku. Dołącza do nich branża lotnicza. Eksperci twierdzą, że nawet przez kilka lat będzie trwało odbudowanie stanu sprzed pandemii.
Jak radzą sobie firmy transportowe?
- nie kupują nowych pojazdów,
- przesuwają terminy odbioru zamówionych aut,
- skupiają się na pozyskaniu klientów krajowych.
Przewoźnicy twierdzą, że pomóc im może wstrzymanie płatności rat przy zachowaniu stałych wartości odsetek. Podwyższenie ich nie poprawi pogarszającej się sytuacji.
Pozostaje być jedynie pełnym nadzieji, że te prognozy w rzeczywistości się nie sprawdzą.